"Dawno temu, kiedy w Wilczej Krainie panował spokój... Złe Wilcze Demony zeszły na tą ziemię i rozdzielili Watahę Quens na cztery inne Watahy, a mianowicie Watahę Wody, Aniołów, Natury, Ognia oraz Elektryczności, a Wilki Demony stworzyły Watahę Demonów. Po kilku miesiącach męczarni Wilki Demony oferowały przyjaźń, jeżeli pozostałe Watahy nie będą kombinować. Pokój nastał. Z Demonami najbardziej zaprzyjaźnili się Elektryczni i Ogniści, natomiast Anioły planowały zemstę. W końcu walka się zaczęła, ginęły miliony wilków. Wojna nadal trwa... Nie wiadomo jaka wataha wygra. Czy dobro zwycięży zło, czy jednak na świecie zapanuje chaos.... Nikt tego nie wie."


- To Historia świata wilków. Tutaj będzie toczyć się akcja. Chyba wiadomo, jak pisać? Jak nie, napiszę.

PRZYKŁAD

Nova: *mrugnęła oczkiem do Jacksona* Idziesz?

Jackson: <śmiech> Żartujesz? No pewnie, że tak!


I tak dalej i tak dalej... Przyjemnej zabawy! :)


__________________________________

Krisha: *pije wodę z jezioro, wstała i zaraz usiadła. Ziewnęła* Jestem zmęczona... Sama nie dam rady walczyć za mą Watahę. Przydałby się jakiś przyjaciel...

Hekate: * Skryła się za drzewem, przyjżała się wilczycy i badała ją wzrokiem bezszelestnie *

Krishanera: *wstała i przeciągnęła się. Poszła się porozglądać* No.. Aphie watahy Natury nie jest łatwo. Nikt się do mnie nie przyłącza, a wataha Piorunów coś chyba knuje. Poszukam jakiś wilków w okolicy.. *pomału zbliża się do Hekate*

Liva: *leci na niebie*

Hekate: * SKrada się na teren Watahy Z Piorunami.. Przechodzi bezszelestnie  niezauważona . Wskakuje na drzewo i nasłuchuje rozmów....Wysłuchała rozmów i wraca przez drzewa.. Zauważa wilka z kopertą z napisem -> DO Alphy <- Bezszelestnie zeskakuje i unieruchamia wilka zabiera mu koperte. Wilki ja zauwazyly. Biegiem wraca na teren gdzie na terenie zaczyna się bronić, a te odchodzą *Hekate: * Wdrapała się na drzewo *

Krisha: *zauważa Hekate i podchodzi do niej* Hej... Co ty tutaj robisz? Należysz do watahy Natury?

Hekate: * Trzyma w pysku koperte . Wypluwa pod łapy Krishy * Tak... Byłam na zwiadach i zobyłam to * pokazuje na koperte *

Krisha: <uśmiech> *czyta* To dobrze, że to zdobyłaś. To ważna informacja. Chodź, zaprowadzę Cię do  bezpiecznego miejsca.

Hekate: Dobrze * ruszyła z  Krishą niepewnym krokiem*

Krisha: Spokojnie.. Mnie nie musisz się bać. Jestem przywódcą tej watahy.. Na imię mi Krishanera. *dotarła do jaskini* To tu. Tu będziemy bezpieczne. *weszła tam*

Hekate: * Weszła za nią * Ja jestem Hekate .... * Usiadla w kątku i polizała łape  po czym wstała *

Krisha: To jest jaskinia medytacji. Żaden wilk Elektryczny nie ma tutaj wstępu. Jesteś tu nowa?

Hekate: Tak .. Niedawno zdałam na zwiadowcę... * machnęła porozumiewawczo ogonem *

Krisha: <uśmiech> Świetnie, dlatego masz magiczny łuk. Prześpij się, robi się późno, a ja popilnuję przed jaskinią. *usiadła przed jaskinią i obserwuje niebo*

Hekate: * Położyła się, ale przez cały czas patrzyła na Krishe *

Krisha: *słyszy wycie* O nie.. Szykuj się! *mówi do Hekate* Czy jesteś szybka, silna lub sprytna?

Hekate : * Podniosła się * Według niektórych jestem i syzbka i sprytna ... * podniosła uszy prosto *

Krisha: To dobrze. Biegnij za mną! <biegnie>

Hekate: * Rozejrzała się jeszcze i pobiegła prędko za nią *

Krisha: Będziemy walczyć z ludźmi! Szykuj się...

Hekate: Z ludźmi ...

Krisha: No. Niestety :/

Hekate: * Zaczęła wypatrywać *

Krisha: *idę poszukać na wschodzie. Ty wypatruj tu, jakby co wołaj.

Hekate: Dobrze... Wrazie czego i ty wołaj ... * Nastawiła uszy i bacznie obserwowała *

Krisha: *odeszła kilka kroków, przewrócił ją wilk Elektryczny i pobiegł dalej* Ych.. Ci piorunowi.. *obserwuje*

Ten sam wilk so przewrócił Krishe przeskoczył nad Hekatą. Hekate: Grrr

Krisha: *zauważa człowieka* HEKATE!!!!!!!! *skacze na niego, ponieważ człowiek w nią celował*

Hekate: *Prędko skapnęła się o co chodzi. Ruszyła w stronę człowieka. SKok i zacisła kły na jego gardle *

Dawaj, dawaj, dawaj XD

Hekate: * Zacisła kły, a w ten sposób cżłowiek padł martwy *

Krisha: Jej.. Dzięki Hekate. W nagrodę, mianuję Cię Alphą Watahy Natury :)

Hekate: Nie mogę zająć twojego miejsca... Wole stać u twojego boku niż być alphą ...

Krisha: Jestem przywódcą Watahy Natury ;) Czyli trochę niżej niż Alpha. Gdy nią zostaniesz, nie zajmiesz mojego miejsca, spokojnie. Powinnaś być dumna, bo takie wyróżnienie nie każdemu wilkowi się przytrafia ;)

Hekate: Zrozum... Nie nadaje się do tej roli... Ty zostań alphą, a ja będe wysoko u twego boku. Wolę tak niz być alpha... Proszę .. Zgódź się !

Krisha: No dobrze.. Skoro tak chcesz.

Hekate: Nareście ktoś wysłuchał tego co ja chce :) Idziemy nad jezioro ?

Krisha: Czemu nie. Możemy pójść.

Hekate : * Tuszyła w stronę jeziora... Co chwilkę przeskakiwała nad kamieniem *

Krisha: *przez chwilę obserwowała Hekate i trochę przyspieszyła kroku* Wiesz dlaczego mam na ciele te znaki? (PS: Na początku Krisha nie miała tych znaków, i dopiero teraz Hekate je zobaczyła)

Hekate: * Zatrzymała się i spojrzała na nią * Nie mam pojęcia * powiedziała trochę tajemniczo i domyślnie *

Krisha: Hmm... Mam je od szczenięcia. Też nie wiem, co oznaczają. Lecz gdy miałam dwa miesiące, zaatakował mnie Elektryczny Wilk. Uderzył we mną Piorunem, a dzięki znakom nic mi się nie stało.

Hekate: * Znów stanęła jak osłupiała ... * To są znaki maga obrońcy. ...

Krisha: A ty skąd to wiesz? *zatrzymała się i spojrzała badawczo na Hekate*

Hekate...: Moja siostra miałą podobnie...

Krisha: Aha... Jak się nazywała?

Hekate: Moja siostra miała na imię Nana... Byłą wspaniała ...Legenda głosi, że jej dusza wstopiła w ciało wilka piorunów i oddało przeznaczenie rażeniem

Krisha: Aha... *zauważa jezioro* Patrz, to już jezioro!

Hekate: Rzeczywiście ! * podbiegła i napiła się czystej wody *

Woda sprawiła, że czujesz się wspaniale. Krisha: Ta woda jest niezwykle orzeźwiająca, co nie? Mówią, że ma moc uleczania innych.

Hekate: Rzeczywiście jest wspaniała... Mogłabym ją pić całymi dniami

Krisha: <uśmiech>

Hekate: *Połozyła się *